After 4 days in Yangun one of the biggest cities in Burma I have decided to take some rest - well deserved :) somewhere on the coast. My book suggested Ngwesaung so I went. On my way here I met Polish - German team which we kind of join the forces for the stay here and it's fun.
The beaches here are almost empty so we have it almost all for ourselves - really nice, calm and beautiful
After the couple of our drive here by bus today is a lazy days - we getting in our empty boxes - at least the guys - and enjoying doing nothing :)
****************
Po 4 dniach w Yangung, największym mieście na Birmie postanowiłem się zrelaksować - no bo przecież zasłużyłem po tak ciężkim zwiedzaniu wiec zgodnie z sugestią mojego przewodnika ruszyłem na plaże do Ngwesaung. Po drodze spotkałem towarzystwo polsko - niemieckie i tak jakoś zostaliśmy razem i się tu wspólnie wspomagamy imprezując sobie zacnie.
Plaże tutaj są prawie puste, przepiękne i spokojne - prawie wszystko tylko dla nas - no jest cięzko ale dajemy rade. Dziś dzień nie robienia bo w końcu musimy odreagować po parogodzinnej podróży autobusem
No comments:
Post a Comment