So it has started / Zaczeło sie

So the GapYear 2014 is officially started. How is it - sick :(
Well the day I had my flight I've started feeling a bit sick - flue like and guess what it was only worst. So the flight was not fun and when I have arrived in Bangkok I was not ready to give up my jumper even though it was 32 C and I was coming from 2 C. Well shit happens and that's why you always need to be ready for such an occasion - antibiotic these like 3 days doze - working fast and let you come back to the social live very soon. What ever it is Thailand and Bangkok looks good - food is good (mild spicy soup almost kill me at first but I'm getting used to it)

*****************
Zaczęło się Rok Wolności 2014 został oficjalnie rozpoczęty. A jak?  no porostu pysznie to znaczy się rozchorowałem, już przed lotem mnie zbierało ale miałem nadzieje ze to przejdzie po jakimś tam grypowym specyfiku - ale nie pomogło. Lot na chorego -  nie polecam, generalnie było słabo ale doleciałem i pomimo 32 stopni C nie opuściłem swojego polara wiec przeciwnie zasunąłem się po same uszy i darłem do hotelu. No cóż jak ma się coś zepsuć to na pewno się zepsuje ale trzeba być przygotowanym antybiotyk taka 3 dniowa dawka robi cuda już mi lepiej ale do kolejnego piffka jeszcze 2 dni - co za ironia losu jestem w Bangkoku słynnego z życia no tego na wesoło a ja się umartwiam sącząc kolejną kole albo napój bezalkoholowy który jest 3 razy droższy od piwa. Ale nie jest źle jest pysznie - już nawet przyzwyczajam się do tych łagodnych zup Tajskich która mnie prawie zabiła za pierwszą razą

No comments:

Post a Comment